Heloł.
A tym razem coś z zupełnie innej beczki! Kayvaan Shrike, czyli szefuncio niejakiej Kruczej Gwardii (Raven Guard) z universum Warhammera 40K. Strasznie mi się ta figurka podoba, chociaż nie ma co ukrywać, że – jak to się fandom nabija – podłoga jest lawą. Ale moim zdaniem to świetnie wykonana rzeźba, ciekawa poza, no jest przy tym też sporo roboty, więc nie ma co marudzić.
Shrike był dla mnie o tyle interesujący, że to literalnie pierwsza figurka z WH40K, którą malowałem, a w dodatku rzecz dość trudna, bo przecież Raven Guard to kolesie w stylu „gotycki marinez”, czyli cali na czarno, z bladymi ryjami i ciemnymi włosami. W ogóle fakt, że spejs marinez mają włosy to już w ogóle jest szał ciał. Widziałem wiele opinii na temat Shrike’a, że ło hur dur, chujowo zrobiona głowa, czemu emomarine z grzywkom, więc po pierwsze – na tyle, na ile widzę fandom WH40K, to często tam jest płacz (ale w sumie jak w każdym fandomie, któremu coś nie pasi), po drugie – to nie są emo marine, bo emo to taki rozciapciany post punk o tym, że dziewczyny nie ma i idę na burgera. Raven Guard to są twarde, przemyślne skurwysyny, a że to takie jakby trochę wampiry/goci świata WH40K, to inna sprawa. Ale nie mają nic wspólnego z emo i proszę od nich trzy ha na bok. 😛
Super mi się malowało tę figurkę, choć wtedy jeszcze w ogóle nie umiałem nic z twarzą zrobić (to widać, i nie mam na myśli swojego ryja), a dwa – jednak malowanie czarnej figurki to strasznie trudne zadanie. Trzy – nie umiałem jeszcze, i w sumie nadal często mi to średnio wychodzi, robić ładnych edge highlights, więc to wygląda jak wygląda. Ale jak to powiedział jeden z moich jutubowych nauczycieli malowanka: ważne, żeby rejestrować swoje postępy, bo widzimy, gdzie się rozwijamy i co jest do poprawy.
Tak czy inaczej: Kayvaan Shrike.
Kolory:
- Podkład – Citadel Chaos Black (well, duh)
Potem:
- Citadel Abbadon Black/Vallejo Black wszędzie tam, gdzie ma być czarne; rozjaśniany nieco Vallejo Rotten White na hajlajtach
- Vallejo Gunmetal – broń
- Vallejo Turquoise + Vallejo Rotten White – na rękawice, proporcja 1:6 mniej więcej, to ma być białe, ale z takim leciutkim zacznaczeniem niebieskiego
- Vallejo Leather Brown – wszelkie kieszonki itp.
- Citadel Cadian Fleshtone + Vallejo Rotten White – na purity seal, żeby trochę „pergaminowo” wyglądało
- Citadel Khorne Red – rurki wszelakie
- Citadel Screaming Bell i Vallejo Polished Gold – druty
- Vallejo Pale Grey – ściana
- Citadel Cadian Fleshtone – ryjek, potem Citadel Rakarth Flesh na rozjaśnienia ryjka, oko czarnym
Washe:
- Nuln Oil tam gdzie trzeba Nuln Oila, czyli zagłębienia w ścianie, druty, broń itp.
- Agrax Earthshade – wszelkie kieszonki itp.
- Własny wash z odrobiny Vallejo Turquoise i Rotten White, żeby zszejdować rękawice
Podstawka – trawka letnia modelarska i to w zasadzie szlus
Leave a Reply