No wreszcie jakaś aktualizacja – tym razem wrzucam sobie figurełki do gry MOBA (planszowej!) Skytear. Kiedyś tak z głupia frant postanowiłem, a, kurde, jakie fajne figurasy, kupię se cały zestaw za jakieś prawie sześć stów. Nie zagram i tak pewnie, chuj tam, ale będzie co malować (obecnie mój backlog malowankowy ma już trzy cyfry…). No i jakoś tak później na kwartał przestałem malować, ręka się odzwyczaiła, a teraz wróciłem z nowymi siłami.
Taulot pomalowałem jako pierwszych, bo strasznie mi fajowo podeszły te azteckie klimaty, a poza tym kocham kłaść zielonego washa na skały 😉 Jak widać, jest tu dość dużo roboty przy niektórych, a prawie w ogóle (ten stwór kamienisty) przy innych. Niemniej, malowało się super.
Socjalki:
Leave a Reply